logo
 

Katoflix

A
A
A
 
o. Tadeusz Kotlewski SJ
Jak nauczyć się rachunku sumienia
Podejmując temat rachunku sumienia, warto w pierwszym rzędzie uświadomić sobie, że stanowi on modlitwę, w której, jak w każdej modlitwie, ośrodkiem jest Bóg, nie zaś człowiek.
 
Stanąć przed Bogiem
 
Człowiek staje przed Bogiem, aby przede wszystkim pełniej otworzyć się na Jego miłosierdzie i głębiej go doświadczyć. Takie stawanie przed Nim jest także drogą do lepszego i bardziej autentycznego poznawania siebie, tak by móc „szukać i znajdować Boga we wszystkim”.

Będąc modlitwą, rachunek sumienia domaga się od człowieka pewnych postaw wewnętrznych, umożliwiających otwieranie się na Boga. Wśród nich można wyróżnić następujące: pragnienie spotkania Boga i postawę wiary, słuchanie i otwartość, pokorę i zaufanie, autentyzm, wytrwałość i wierność, odwagę, wielkoduszność i hojność, czystą intencję i bezwarunkowość.
 
Pragnienie spotkania Boga żywego jest głęboko obecne w każdym ludzkim sercu. Psalmista woła: „Jak łania pragnie wody ze strumieni, tak dusza moja pragnie Ciebie, Boże!” (Ps 42,2). Jest to Bóg, który zna i przenika człowieka, Bóg, który wychodzi mu na spotkanie. Pragnienie spotkania Boga żywego stanie się owocne wtedy, gdy zapragniemy Go tak, jak pragnie się świeżego powietrza, pokarmu, gdy się jest zgłodniałym, wody, gdy się jest spragnionym, jak pragnie się tego, co jest najistotniejsze dla życia. Nierzadko w naszej modlitwie rachunku sumienia na czoło wysuwa się nie tyle pragnienie spotkania Boga żywego, ile pragnienie przemiany siebie. Wówczas my sami, zamiast Boga, stajemy się ośrodkiem modlitwy. Bywa tak, że czasem, przygnieceni różnymi troskami, niepokojami, lękami, cierpieniem, odsuwamy na bok pragnienie spotkania Boga.

Wielkość albo małość naszej wiary
 
Wołanie o łaskę pragnienia spotkania Boga żywego uzmysławia nam wielkość albo małość naszej wiary. To ona jest podstawą naszej modlitwy, jest darem i łaską, na którą odpowiadamy, przyjmując Boże zaproszenie. Dzięki niej możemy pójść za mocą Bożego słowa i za Bożymi natchnieniami. To właśnie wiara pozwala uprzytomnić sobie, że w Bogu „żyjemy, poruszamy się i jesteśmy” (Dz 17,28), że On jest obecny w każdym miejscu i czasie, niezależnie od tego, czy w danym momencie to czujemy lub też nie.
 
Stanąć w obecności Boga” (św. Ignacy Loyola) to odkryć w wierze, że Bóg tu jest, że pragnie się z nami spotkać, do nas mówić. Wymaga to wpierw słuchania Go – w otwartości i zaufaniu. Słucha ten, kto jest otwarty na przyjęcie słowa, które może go przemienić. „Słuchaj, Izraelu” – to wołanie wciąż pozostaje aktualne i konieczne.
 
strona: 1 2 3 4 5
 
   Reklama   |   Wspomóż nas   |   Kontakt   |   Księga Gości   |   Copyright (C) Salwatorianie 2000-2022   |  Facebook