logo
 

Katoflix

A
A
A
 
Marta Wielek
Grzech nie jest najważniejszy
Nie umiemy pogodzić się z własną niedoskonałością?
 
Tak. I to zabija naszą relację z Bogiem, bo zamiast zaangażować się w budowanie więzi z Nim, tracimy siły na unikanie grzechów, na kreowanie własnej wizji świętości. Z lęku przed pomyłką, niejednokrotnie rezygnujemy z dokonania jakiegoś dobra, bo od miłości Boga bardziej cenimy sobie własną nieskazitelność.
 
To skoncentrowanie się na sobie w obliczu zła przekazujemy sobie z pokolenia na pokolenie. Rodzic, który nie umie zaakceptować swojej słabości, będzie tą nieprzyjemną emocją zarażał dziecko. Stąd te wszystkie pytania: Jak tak mogłeś? Dlaczego mi to zrobiłeś? Co Pan Bóg o tobie pomyśli? W ten sposób poczucie winy z powodu własnej grzeszności przechodzi na kolejne generacje.
 
A można się od tego jakoś uwolnić? Co robić, żeby rozpamiętywanie swoich upadków nie zdominowało naszej spowiedzi?
 
Mnie bardzo pomaga częste korzystanie ze spowiedzi. Powtarzanie ciągle podobnych grzechów - chociaż popełnianych na nowo - jest nudne. W pewnym momencie przychodzi zmęczenie własną słabością. To zmusza mnie do pogłębiania świadomości tego, co się dzieje w tym sakramencie. Bezradność wobec niezmiennej listy moich nieprawości prowadzi mnie do coraz bardziej bezwarunkowego powierzenia się Panu Bogu. Odkrywam, że moja wartość nie tkwi w bezgrzeszności, tylko w moim związku z Bogiem.
 
Nawet jeśli - przygotowując się do spowiedzi - myślę o tym, że chcę się pojednać z Bogiem, to klękając przy konfesjonale, powinnam wyznać konkretne grzechy. Muszę więc wcześniej je sobie przypomnieć, odkryć, skatalogować i nazwać. Jak to zrobić, by się nie pogubić?
 
Mamy do tego specjalny “narząd", który nazywa się sumieniem. To zdolność naszego rozumu do oceny wartości konkretnego czynu: takiego, który się dokonał, właśnie dokonuje lub ma dokonać. Najprościej mówiąc sumienie podpowiada nam, czy to, co zrobiliśmy lub chcemy zrobić, jest dobre czy też złe.
 
Ojcze, ale co to znaczy, że sumienie mi coś podpowiada?
 
Sumienie składa się z trzech ważnych elementów. Pierwszym z nich jest tzw. wiedza moralna, czyli po prostu znajomość przykazań. Ona pokazuje te dziedziny życia, w których mam szukać dobra i zła: w relacji do Boga, do innych ludzi i do siebie samego. Korzystając z wiedzy moralnej na temat dekalogu, będę sobie zadawał pytanie, co praktycznie oznacza przestrzeganie konkretnego przykazania: oddawania czci Bogu, ochrony życia czy czyjegoś dobrego imienia. Pan Jezus- między innymi w słynnym Kazaniu na Górze - podkreślał, że trzeba być wrażliwym na wiele subtelności. Ważny jest nie tylko sam uczynek, ale także motywy i sposób jego wykonania. Wiedzą moralną jest całe nauczanie Kościoła, które przyswajamy sobie w ramach formacji religijnej.
Drugim elementem sumienia jest doświadczenie moralne. Przez eksperymenty moralne sprawdzam co jest dobre, a co złe...
 
strona: 1 2 3 4 5 6



 
 
   Reklama   |   Wspomóż nas   |   Kontakt   |   Księga Gości   |   Copyright (C) Salwatorianie 2000-2022   |  Facebook